Archiwum 31 maja 2003


maj 31 2003 Weźmy
Komentarze: 0
Weźmy na przykład człowieka, który obawia się, że straci pracę. Może on przepracować całe swoje życie do emerytury, ciągle martwiąc się, że straci pracę. Stąd wniosek, że nie należy martwić się na próżno.

Ostatno żyję w stresie, którego sam jestem przyczyną. Zamiast bowiem po powrocie z pracy leniuchować, jak przystało na cywilizowanego człowieka, postanowiłem sobie, że codziennie będę godzinkę poświęcał na tworzenie blogowiska lub pisanie wygaszacza ekranu. Tymczasem nie zawsze mam ochotę na siedzieć przy komputerze i pracować. Ale wtedy mam poczucie winy, że nie realizuję swojego postanowienia. Zatem od dzisiaj powiadam: NIC NIE ROBIENIE JEST BARDZO TWÓRCZYM SPOSOBEM SPĘDZANIA CZASU. Popatrzmy na to jeszcze z jednej strony: ta godzina pracy w domu dziennie jest wysiłkiem, wykonywanym po to, aby osiągnąć jakiś cel - stworzenie blogowiska, czy napisanie programu, który można by sprzedawać jako shareware i zarobić te 200 zł miesięcznie jak dobrze pójdzie. Tymczasem coś mi mówi, że różne rzeczy w życiu przychodzą bez wysiłku z naszej strony, a z kolei wysiłki nie doprowadzają do upragnionych rzeczy. Dlatego lepiej się zrelaksować i nie dążyć do niczego konkretnego, wykonując tylko swoje obecne obowiązki, a co ma przyjść, samo przyjdzie.
Tylko jednego nie mogę zaniedbywać - codziennego zazen.
panzopola : :