Komentarze: 0
Ostatno żyję w stresie, którego sam jestem przyczyną. Zamiast bowiem po powrocie z pracy leniuchować, jak przystało na cywilizowanego człowieka, postanowiłem sobie, że codziennie będę godzinkę poświęcał na tworzenie blogowiska lub pisanie wygaszacza ekranu. Tymczasem nie zawsze mam ochotę na siedzieć przy komputerze i pracować. Ale wtedy mam poczucie winy, że nie realizuję swojego postanowienia. Zatem od dzisiaj powiadam: NIC NIE ROBIENIE JEST BARDZO TWÓRCZYM SPOSOBEM SPĘDZANIA CZASU. Popatrzmy na to jeszcze z jednej strony: ta godzina pracy w domu dziennie jest wysiłkiem, wykonywanym po to, aby osiągnąć jakiś cel - stworzenie blogowiska, czy napisanie programu, który można by sprzedawać jako shareware i zarobić te 200 zł miesięcznie jak dobrze pójdzie. Tymczasem coś mi mówi, że różne rzeczy w życiu przychodzą bez wysiłku z naszej strony, a z kolei wysiłki nie doprowadzają do upragnionych rzeczy. Dlatego lepiej się zrelaksować i nie dążyć do niczego konkretnego, wykonując tylko swoje obecne obowiązki, a co ma przyjść, samo przyjdzie.
Tylko jednego nie mogę zaniedbywać - codziennego zazen.